Blogroll

urop

wtorek, 17 maja 2016

Warsztaty z linorytu - inspiracje!

No właśnie, co warsztaty z techniki linorytniczej mogą wnieść do tworzonych kartek techniką scrapbookingu? Mogą wiele, bo scrapbooking dopuszcza wiele, w tym używanie tuszów i pieczątek.

Jednak co można zrobić, nie mając jeszcze dłutek, a mając kawałek linoleum od prowadzącego warsztaty i wielką chęć zrobienia czegoś więcej? I co zrobić gdy ma się fajne wykrojniki, a nie ma do nich pieczątek? Tu pomogły warsztaty z linorytu. Dzięki nim powstał pomysł jak wykonać brakujące "pieczątki" do wykrojników.
Na pierwszą pieczątkę został wybrany kwiatowy wykrojnik. Wybór ten był uwarunkowany względną prostotą wzoru oraz jedynym ostrym narzędziem jakie było dostępne.

 Na początek na kawałku linoleum należało położyć wybrany wykrojnik, a następnie przepuścić go przez maszynkę do wykrojników. W tym przypadku była to maszynka Big Shot Sizzix.


Użycie wykrojnika spowodowało, że linoleum zostało wstępnie nacięte. Potem wystarczyło tylko przy pomocy nożyka obciąć to co niepotrzebne. I tak powstała "pieczątka".


Odbitki otrzymane przy pomocy "pieczątki" i tuszy Distress Ink (więcej ciekawostek o tuszach i pieczątkach można znaleźć na tym blogu Stemplomania) są jakby wytarte i postarzone.


Takie pieczątki idealnie wpisują się w scrapbooking, który lubi postarzenia i pozorny brak perfekcji.

Na koniec mogę jedynie dodać, że wizyta w sklepie plastycznym po dłutka do linorytu zaplanowana. Do tego kolejna inspiracja wywołana linorytem, a będąca wynikiem buszowania w necie, czyli tworzenie pieczątek przy pomocy grafiki komputerowej i fotopolimerów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz